Zdarzyło Ci się obserwować kogoś siedzącego lub idącego obok Ciebie jedynie „kątem oka”? Głupio było patrzeć wprost, więc udawałeś, że patrzysz w innym kierunku, ale tak naprawdę dobrze wiedziałeś co robi obiekt Twojego zainteresowania. Pomogło Ci bowiem widzenie peryferyjne. Mimo że zawsze patrzymy w konkretną stronę, nasze oczy wyłapują obraz znacznie większy, od niewielkiego punktu w centrum. To umiejętność bardzo pomocna w squashu. Squash jest często porównywany do tenisa, więc i tu można zestawić te dwie dyscypliny.
W tenisie przeciwnik jest po drugiej stronie boiska i to z tamtej strony zawsze spodziewamy się uderzenia. W ten sposób kierunek, w którym patrzymy jest dość jasno określony. Specyfika squasha natomiast sprawia, że musimy mieć oczy „dokoła głowy”. Przeciwnik jest zawsze gdzieś obok nas, a piłka raz z przodu, raz z boku a czasem z tyłu. Jeśli skoncentrujemy wzrok na piłce, stracimy z oczu przeciwnika, gdy natomiast będziemy wpatrywać się w oponenta, na pewno przegapimy właściwy moment na uderzenie.
Rozwiązanie tej kwestii jest tylko jedno – używanie widzenia peryferyjnego. Dzięki niemu łatwiej jest kontrolować zarówno drugiego gracza, jak i piłkę. Aby przestawić się na takie obserwowanie, postaraj się przede wszystkim ograniczyć ruchy głową. Poruszaj raczej gałkami ocznymi i staraj się zawsze mieć na oku przeciwnika i piłkę. To ułatwia również zagrywanie.
Jeśli dobrze wiesz, gdzie znajduje się oponent, wiesz również jak zagrać, by zmylić drugiego gracza.